W rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” Łukasz Skorupski zdradził kulisy afery premiowej wokół kadry po mundialu w Katarze. „Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami” – zdradził golkiper.
Sensacyjne informacje na temat reprezentacji Polski. „Zaczęliśmy kłócić się o premię”
Temat niedoszłych premii dla piłkarskiej reprezentacji Polski podzielił opinię publiczną po katarskich mistrzostwach świata. Przed rozpoczęciem turnieju Premier Mateusz Morawiecki obiecał naszym zawodnikom kilkadziesiąt milionów złotych za awans do 1/8 finału. Gdy Biało-Czerwonym udało się wyjść z grupy, to na reprezentantów oraz sztab trenerski spłynęła fala krytyki. Wiele osób uważało, że obiecane pieniądze powinny zostać inaczej zagospodarowane. Kapitan drużyny narodowej, Robert Lewandowski, oraz Grzegorz Krychowiak komentowali całą sytuację, jednak ich wersje znacząco różniły się od siebie.
Teraz głos zabrał Łukasz Skorupski, który opowiedział szczegółowo o całym temacie.
Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy – wyznał zawodnik włoskiej Bolonii.
Mimo, że pomysł premii wyszedł od premiera Mateusza Morawieckiego, to sam Skorupski brał czynnu udział w negocjacjach.
Coś tam gadałem, ale to bardziej dla beki. A premier to zaakceptował. Moim zdaniem na takim turnieju nie powinniśmy w ogóle gadać o premii, wszystko powinno być ustalone na papierze przed mistrzostwami. Tylko my niewiele mogliśmy zrobić. Powiedzieli nam o niej przed samym wyjazdem do Kataru, zaraz wyjeżdżaliśmy na lotnisko. Normalnie to wcześniej ustalilibyśmy między sobą – zdradził 31-latek.
Jak się okazało, temat premii pojawił się wśród zawodników dopiero po wyjściu z grupy. Niestety kwestia podziału pieniędzy wpłynęła negatywnie na atmosferę w szatni.
Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy. Zbliżał się mecz z Francją. „Lewy” mówi, rada drużyna: „Panowie, dogadajmy się. Nie możemy myśleć o premii, tylko o meczu”. Dogadaliśmy się, żeby już nie rozmawiać o tej premii. Z całym szacunkiem dla pieniędzy, ale nikomu na kadrze ich nie brakuje. Wrócił spokój, zagraliśmy mecz – podsumował Skorupski.