W meczu 22. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała z Widzewem Łódź 2:2. Głos na temat zakończonego spotkania zabrał szkoleniowiec „Wojskowych”, Kosta Runjaić.
„Końcowy wynik jest jednak rozczarowujący”
Bez wątpienia było to jedno z ciekawszych spotkań ostatniej ligowej kolejki. Warszawiacy wychodzili na prowadzenie dwukrotnie. Najpierw po bramce Pawła Wszołka, który wykorzystał świetne podanie Bartosza Kapustki, a następnie po golu samobójczym Marka Hanouseka. Sporo pecha w tym meczu miał Wszołek. Mimo, że otworzył wynik spotkania, to po rykoszecie od jego głowy Bartłomiej Pawłowski strzałem z rzutu wolnego trafił na 2:2.
Po zakończonej rywalizacji głos zabrał szkoleniowiec stołecznej ekipy, Kosta Runjaić. Zdaniem 51-latka jego podopiecznym zabrakło skuteczności w wykańczaniu akcji.
Przede wszystkim bardzo dziękuję za przybycie na to spotkanie. Dziękuję za całą otoczkę i za atmosferę, którą stworzyli kibice. Dzisiaj obie drużyny zaprezentowały otwartą piłkę. Oba zespoły chciały wygrać. Końcowy wynik jest jednak rozczarowujący. Taka jest piłka. Przez pierwsze 15 minut dominowaliśmy rywali, trzymaliśmy Widzew daleko od naszej bramki. Zdobyliśmy bardzo ładną bramkę. W drugiej połowie zaprezentowaliśmy się o wiele gorzej. Nie wykorzystaliśmy swoich okazji, a sami straciliśmy dwie bramki. Teraz skupiamy się już na wtorkowej rywalizacji w Pucharze Polski – stwierdził trener na konferencji pomeczowej.
Chcieliśmy grać tak, jak sobie założyliśmy. Naszym celem była dominacja na boisku. Wiedzieliśmy, że Widzew lubi długo operować piłką. Szczególnie w pierwszej części gry inicjatywa była po naszej stronie. Oczywiście znaliśmy charakterystykę naszych rywali. Piątkowy mecz był pełen emocji, walki, ale też respektu dla przeciwników. Widzew będzie walczył do ostatnich kolejek o jak najlepsze miejsce w tabeli. Życzę im wszystkiego, co najlepsze, a my skupiamy się na kolejnym meczu – dodał.
Niemiec serbskiego pochodzenia ocenił także występ Patryka Sokołowskiego. Stwierdził, że 28-latek rozegrał świetny mecz, być może najlepszy w tym sezonie. Skomplementował też wracającego po kontuzji Carlitosa. Jego zdaniem hiszpański napastnik był bardzo aktywny oraz zagrał w swoim stylu.
Legia Warszawa – Widzew Łódź 2:2 (1:0)
Gole: Wszołek (18’), Hanousek s. (76’) – Normann (70’), Pawłowski (83’)
Żółte kartki: Ribeiro (63’), Sokołowski (81’), Mladenović (82’) – Sanchez (85’), Zjawiński (90’ +1’)
Legia Warszawa: Hładun – Nawrocki, Jędrzejczyk, Ribeiro – Wszołek, Sokołowski, Josue, Kapustka (Carlitos 86’), Mladenović – Muci (Strzałek 68’), Rosołek (Pekhart 59’)
Rezerwowi: Miszta, Augustyniak, Baku, Carlitos, Celhaka, Kharatin, Pekhart, Pich, Strzałek
Widzew Łódź: Ravas – Stępiński, Szota, Żyro – Milos, Hanousek, Letniowski (Kun 59’), Cigankis (Shehu 79’), Terpiłowski (Normann 59’), Sanchez, Pawłowski (Zjawiński 90’ +1’)
Rezerwowi: Wrąbel, Czorbadżijski, Shehu, Zawadzki, Sypek, Kun, Zjawiński, Kreuzriegler, Normann