Prezes Manchesteru City Ferran Soriano poczuł się zmuszony do wyjaśnienia ostatnich wypowiedzi menedżera swojego klubu Pepa Guardioli, które wywołały dyskusję na temat potencjalnego powrotu do Barcelony.
Guardiola: Jeśli Barcelona mnie weźwie, odejdę
Konferencje prasowe Guardioli wywołały w ostatnich tygodniach wiele nagłówków. Po tym, jak jego City przełamało w połowie meczu z Tottenhamem deficyt 2-0, Guardiola przypuścił ostry atak na swoich „zawodników, personel, całą organizację”.
Podczas tej wypowiedzi 52-latek stwierdził, że jego drużyna jest „daleko, daleko” od liderującego Arsenalu w wyścigu o tytuł w Premier League. Jednak to właśnie jego komentarze przed tym, jak City wygrało z Gunnerami 1-0 w FA Cup w piątek wieczorem, zmusiły Soriano do zabrania głosu.
Przed meczem pucharowym Guardiola szczegółowo opisał, jakim uczuciem darzył Mikela Artetę, gdy był asystentem menedżera City: „On kocha ten klub. Pamiętam, że kiedy strzelamy bramki, on bardzo dużo skacze, oprócz jednej drużyny. Siedział tam. To był Arsenal. Powiedziałem, że ten facet lubi Arsenal”.
Następnie Guardiola porównał związek Artety z Arsenalem do swojego własnego wsparcia dla Barcelony. Podobnie jak Arteta i Arsenal, obecny szef City grał dla Barcelony i był jej kapitanem, i przyznał, że nie ma problemu z tym, że Arteta opuści Etihad, aby wrócić do swojego ulubionego klubu.
„Tak jak tutaj, jeśli trenuję jako pomocnik i dzwoni do mnie Barcelona, to idę” – powiedział Guardiola. „Ludzie muszą latać, kiedy on uważa, że jest najlepszy. Dla zawodników, jeśli nie są szczęśliwi, muszą odejść, życie jest zbyt krótkie.”
W mediach społecznościowych pojawił się pół-cytat „Jeśli Barcelona mnie weźwie, odejdę”, ale Soriano chciał przypomnieć kibicom, co dokładnie powiedział Guardiola.
„Guardiola powiedział, że przeszedłby do Barcelony, gdyby był asystentem trenera w Manchesterze City i gdyby zadzwoniła do niego Barca”, wyjaśnił Soriano w rozmowie z DAZN, „ale będąc pierwszym menedżerem, na pewno nie przejdzie do Barcelony ani nigdzie indziej w ciągu najbliższych dwóch i pół roku [długość jego kontraktu]”.
Jak na ironię, Soriano wypowiadał się po meczu Barcelony. W sobotnie popołudnie giganci La Liga gościli jednak katalońskich rywali Gironę, klub należący do stajni City Group.
Źródło: 90min.com