Magazyn piłkarski NewsyEkstraklasa Trener Jagielloni: Trzeba się dobrze pożegnać

Trener Jagielloni: Trzeba się dobrze pożegnać

Maksymilian Nowak

– Ostatnia przegrana bolała, ale w sobotę jest mecz, więc zapraszam wszystkich na stadion, aby zrobić pozytywną atmosferę i aby ta energia poniosła wszystkich. Tego co było nie zmienimy, ale jesteśmy w stanie kreować rzeczywistość i całą koncentrację skupić na Cracovii. Pożegnajmy się dobrze, kibice chcą dobrze pożegnać się z nami, a my zechcemy dać im energię z boiskamówi przed najbliższym ligowym meczem trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Trener Jagielloni: Trzeba się dobrze pożegnać
Trener Jagielloni: Trzeba się dobrze pożegnać

Siemieniec przed meczem z Cracovią

Na początku szkoleniowiec odniósł się rekordu Imaza, a także inicjatywy „Młoda Ultra”. – Oficjalnie chcę pogratulować Jesusowi rekordu. Zrobiłem to wcześniej osobiście, ale teraz czynię to oficjalnie. Dokonał czegoś wielkiego, na stałe zapisał się w historii klubu. Inicjatywa z Młodą Ultrą to fantastyczna rzecz, podbije frekwencję na stadionie. Atmosfera będzie inna i ma walory wychowawcze. Jest to bardzo ważne, aby rozkochać ludzi w Jagiellonii. Dzisiaj pracujemy na to, jak klub będzie funkcjonował za kilka, kilkanaście lat i trzeba wychowywać ludzi do miłości oraz zaangażowania w życie klubu – zaznaczył.

Nie mogło zabraknąć odniesień do ostatniego spotkania. – To był słaby mecz w naszym wykonaniu i nie ma sensu szukać usprawiedliwień. Poddaliśmy go analizie, rozmawialiśmy o tym, co nie funkcjonowało, ale też o momentach, które były dobre. Nawet przy takim wyniku i tak wysokiej porażce nie jest tak, że nic nie działało. Popełniliśmy jednak za dużo błędów, aby zapunktować na takim terenie z takim rywalem. Nasz pomysł na poprawę? Eliminować błędy, bronić lepiej jako drużyna, ale oprócz tego musimy skupić się na poprawie organizacji gry. W atakowaniu wszystko zaczyna się od bramkarza, a kończy na napastniku. Natomiast w bronieniu od napastnika i kończy na bramkarzu. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie to lepiej wyglądało. W naszym zespole jest rywalizacja, będą zmiany, a jakie? Przekonamy się w sobotę – zapowiada.

Czego możemy spodziewać się w sobotę? – W moim rozumieniu futbolu koncentracja idzie na nasz zespół, szczególnie po tak wysokiej porażce analiza jest wzmożona, ale u mnie zawsze analiza jest taka sama. Staram się bez emocji dostrzec błędy. Czasami w ogólnym odczuciu mecz jest dobry, a rywal nie wykorzystał nszych błędów. Na przykład nasza ocena pierwszej połowy w Warszawie jest pozytywna przez pryzmat wyniku i stworzonych okazji, ale przeciwko Legii nie ustrzegliśmy się błędów, które w konsekwencji rywal wykorzystał po przerwie. Przed najbliższym meczem musimy poprawić naszą grę w obronie i ataku. Cracovia będzie trudnym przeciwnikiem. W każdym meczu trzeba sobie zapracować na punkty, mieć odpowiednią jakość, aby wygrać. Dzisiaj i jutro będziemy bardziej skupiać się na „Pasach”, na tym czego możemy się spodziewać, jakie przestrzenie wykorzystać, ale w kontekście naszego sposobu grania, a nie, aby co tydzień zmieniać koncepcję pod konkretny zespół. Myślę, że w sobotę będziemy częściej atakować i znajdować się przy piłce. Cracovia zawsze grała bliżej bramki, spodziewamy się sporo gry atakiem pozycyjnym z naszej strony, ale to nie jest tak, że przygotowujemy się tylko na taki scenariusz. Musimy być przygotowani na różne warianty, abyśmy też potrafili zareagować na wydarzenia boiskowe – przewiduje.

Jak wygląda sytuacja kadrowa w naszej drużynie? – Obecnie nasza sytuacja jest dobra, brakuje Wojtka Łaskiego i Bartka Bidy. Sytuacja zdrowotna Wojtka się poprawia, ale uraz jego wraca jak bumerang. To nie jest łatwe ani dla nas, ani dla samego zawodnika, ale tak czasami bywa. Bojan Nastić jest w pełnym treningu i będzie do dyspozycji na mecz z Cracovią. Nene musi jeszcze pauzować za kartki. Kacper Tabiś przede wszystkim jest zdrowy, ale nie zapominajmy, że stracił sporo czasu na powrót do pełni zdrowia po kontuzji. W drużynie panuje rywalizacja, szczególnie na pozycji Tabisia. Po prostu musi być cierpliwy – odpowiada.

Na koniec trener zwrócił się z apelem do kibiców. – W piłce są różne momenty. Kiedy obejmowałem zespół w kwietniu mówiłem, że musimy wyzbyć się uczucia rozczarowania, potrzeba nam entuzjazmu. Obecnie znajdujemy się na finiszu, został nam jeden krok do zrobienia. Za nami ciężki rok. Mieliśmy wiele słabych momentów, owszem były także dobre chwile, ale oczkiewania wszyskich są większe. Chciałbym skupić się na tym co przed nami, potrzebujemy entuzjazmu, energii. Cieszę się, że w sobotę wielu ludzi przyjdzie na stadion. Będzie to nasz ostatni w tym sezonie mecz w Białymstoku, więc będzie to okazja do pożegnania na jakiś czas. Wiem, że wiele rzeczy wynika z miłości do drużyny, my chcemy dać bardzo dużo, oddać siebie klubowi, kibicom. Czasami może wyjść tak, jak ostatnio. Kilka razy rywalizowałem z Legią i wiem jak ważne są to mecze, ale nie mamy czasu na rozczarowania. Ostatnia przegrana bolała, ale w sobotę jest mecz, więc zapraszam wszystkich na stadion, aby zrobić pozytywną atmosferę i aby ta energia poniosła wszystkich. Tego co było nie zmienimy, ale jesteśmy w stanie kreować rzeczywistość i całą koncentrację skupić na Cracovii. Pożegnajmy się dobrze, kibice chcą dobrze pożegnać się z nami, a my zechcemy dać im energię z boiska – zakończył Adrian Siemieniec.

Warto już teraz sprawdzić typy na Ekstraklasę, w tym na mecz Jagiellonii z Cracovią.

5 / 5. Ocen: 19

Podobne artykuły

MagazynPilkarski.pl – Twoje źródło sportowych informacji